Większość z nas wyobraża sobie ludzi sukcesu jako osoby pracujące non-stop, bez chwili odpoczynku. Tymczasem badania pokazują coś zupełnie odwrotnego – osoby najbardziej efektywne regularnie robią mikroprzerwy.
Czym są mikroprzerwy? To krótkie, 2–5 minutowe przerwy, robione co 45–60 minut pracy. Mogą polegać na wstaniu od biurka, rozciągnięciu się, wzięciu kilku głębokich oddechów, mini spacerze po biurze czy nawet szybkim ćwiczeniu relaksacyjnym. Choć wydają się krótkie i nieistotne, w rzeczywistości znacząco poprawiają koncentrację i zapobiegają przemęczeniu mózgu.
Firmy technologiczne, takie jak Google czy Microsoft, wprowadzają w biurach „power nap rooms” – specjalne miejsca do krótkiej regeneracji. Wyniki badań pokazują, że pracownicy, którzy korzystają z mikroprzerw, radzą sobie lepiej w zadaniach wymagających kreatywności, szybkiego podejmowania decyzji i rozwiązywania problemów.
Nie tylko produktywność rośnie – mikroprzerwy poprawiają też zdrowie fizyczne. Długotrwałe siedzenie przy biurku zwiększa ryzyko bólu kręgosłupa, problemów z krążeniem czy zmęczenia oczu. Dlatego wprowadzenie krótkich, ale regularnych przerw może mieć ogromny wpływ na samopoczucie.


